Nowa Micropedia jest jeszcze w fazie beta. W razie problemów, napisz maila na pomoc@wiki.mikronacje.info albo zgłoś go na kanale na Mikronacyjnym Discordzie!

Nuketown: Różnice pomiędzy wersjami

Z Micropedia
imported>Orzi
(Nowa strona: '''Nuketown''' - Prawdopodobnie największe miasto w Wolnej Republice Winktown położone nad brzegiem kanału Tyrenckiego. Są to ruiny ogromnej aglomeracji miejskiej, w której przed ...)
 
imported>Orzi
Nie podano opisu zmian
Linia 9: Linia 9:


Nuketown do dzisiaj przypomina wielkie gruzowisko. Ludzie żyją tak naprawdę w jednej, góra dwóch w miarę oczyszczonych ze śmieci dzielnicach, które są stale chronione przed atakami maszyn i zdziczałych zwierząt. Reszta miasta to ruiny do których zapuszczają się tylko szabrownicy aby zdobyć jakieś cenne przedmioty. Ważnym miejscem dla mieszkańców Nuketown jest port i stocznia. Z portu wypływają rybacy na połów, który jest podstawowym źródłem żywności w mieście, w stoczni pracuje większość mieszkańców Nuketown przy budowie i naprawie statków dla armii Winktown. To właśnie w tym mieście stacjonuje (niewielka wprawdzie, ale jednak) marynarka wojenna Winków z okrętem wojennym Nukersky na czele. Bez wykształconych Winków ze wsparciem Kraterowców, budowa łodzi nigdy by jednak samodzielnie nie ruszyła. W mieście znajduje się jedna szkoła zawodowa gdzie zdolne jednostki przyuczane są do nowych zawodów (choć trzeba przyznać jednak że nauczyciele też posiadają szczątkową wiedzę na temat tego co wykładają). Mieszkańcy Nuketown niezbyt chętnie opuszczają swoje miasto i wyruszają na pustynię (głównie dlatego że zanim opuszczą ruiny mogą zginąć zaatakowani przez jakąś koparkę czy dzikiego psa, a na pustkowiach przecież wcale nie jest lepiej). Czasem tylko niektórzy udają się do Winktown, z którego jednak nie zawsze wracają w rodzinne strony. Winkowie natomiast również nie są zbyt chętni do stałego osiedlania się w Nuketown. W powietrzu da się wyczuć niechęć rdzennych mieszkańców do wszelkiej maści mutantów i odszczepieńców. Winkowie w większości niezbyt długo wytrzymują w mieście z powodu monotonnej diety i złego samopoczucia jakie wywołuje u większości z nich widok morza.
Nuketown do dzisiaj przypomina wielkie gruzowisko. Ludzie żyją tak naprawdę w jednej, góra dwóch w miarę oczyszczonych ze śmieci dzielnicach, które są stale chronione przed atakami maszyn i zdziczałych zwierząt. Reszta miasta to ruiny do których zapuszczają się tylko szabrownicy aby zdobyć jakieś cenne przedmioty. Ważnym miejscem dla mieszkańców Nuketown jest port i stocznia. Z portu wypływają rybacy na połów, który jest podstawowym źródłem żywności w mieście, w stoczni pracuje większość mieszkańców Nuketown przy budowie i naprawie statków dla armii Winktown. To właśnie w tym mieście stacjonuje (niewielka wprawdzie, ale jednak) marynarka wojenna Winków z okrętem wojennym Nukersky na czele. Bez wykształconych Winków ze wsparciem Kraterowców, budowa łodzi nigdy by jednak samodzielnie nie ruszyła. W mieście znajduje się jedna szkoła zawodowa gdzie zdolne jednostki przyuczane są do nowych zawodów (choć trzeba przyznać jednak że nauczyciele też posiadają szczątkową wiedzę na temat tego co wykładają). Mieszkańcy Nuketown niezbyt chętnie opuszczają swoje miasto i wyruszają na pustynię (głównie dlatego że zanim opuszczą ruiny mogą zginąć zaatakowani przez jakąś koparkę czy dzikiego psa, a na pustkowiach przecież wcale nie jest lepiej). Czasem tylko niektórzy udają się do Winktown, z którego jednak nie zawsze wracają w rodzinne strony. Winkowie natomiast również nie są zbyt chętni do stałego osiedlania się w Nuketown. W powietrzu da się wyczuć niechęć rdzennych mieszkańców do wszelkiej maści mutantów i odszczepieńców. Winkowie w większości niezbyt długo wytrzymują w mieście z powodu monotonnej diety i złego samopoczucia jakie wywołuje u większości z nich widok morza.
[[Kategoria:MIasta]]
[[Kategoria:winktown]]
[[Kategoria:winktown]]
[[Kategoria:miasta]]

Wersja z 12:53, 28 mar 2009

Nuketown - Prawdopodobnie największe miasto w Wolnej Republice Winktown położone nad brzegiem kanału Tyrenckiego. Są to ruiny ogromnej aglomeracji miejskiej, w której przed wojną okoczio-słomagromską żyło kilka milionów ludzi.

Nuketown, a tak naprawdę Nowij Zakhrostefanopierdzimączkowsk (ponieważ tak naprawdę przed wojną nazywała się ta miejscowość, nic dziwnego że po przybyciu Winków do tego miasta i objęcia przez nich władzy, jedną z ich pierwszych decyzji jako zarządców była taka że nazwę trzeba zmienić koniecznie na jakąś przystępniejszą). Było to drugie co do wielkości miasto w Słomagromskiej Republice Ludowej (zaraz po stolicy Cardifbergu), najbardziej jednak uprzemysłowione. Nowij Zakhrostefanopierdzimączkowsk uważany był za centrum finansowe SRL'u. Co ciekawe, miasto to powstało już po Wielkiej Wojnie, na względnie oczyszczonych z promieniowania terenach, a późniejsze zniszczenia w nim spowodowane są w głównej mierze bombardowaniami ze strony Carstwa Rosyjskiego. W czasie wojny okoczio-słomagromskiej Rosja po dokonaniu desantu swoich wojsk na nabrzeża Republiki Ludowej (wykorzystała zaangażowanie SRL Wehrmacht w Okoczii) splądrowała główne miasta oraz przesiedliła zastaną słomagromską ludność cywilną w bliżej nieznane miejsca na terenie Carstwa. Ostatnią fazą planu było całkowite zniszczenie słomagromskich miast poprzez detonacje na ich terenie dużych ładunków atomowych. O ile udało się tego dokonać w wypadku stolicy, to Nowij Zakhrostefanopierdzimączkowsk ocaliła szybka interwencja Ruchu Oporu, który na czas rozbroił podłożone ładunki. Po odejściu rosyjskich wojsk, okazało się że na terenie miasta pozostało nie więcej niż kilka procent z dawnej ludności. Losy osób wywiezionych do Carstwa do dziś pozostają nieznane. Krążą plotki że cześć z nich oswobodziło wojsko Winktown i założyli oni gdzieś osadę na pustyni, na ile te wieści są prawdziwe, nie wiadomo.

Wydawać by się mogło, że z wielkim trudem, ale jednak, Nowij Zakhrostefanopierdzimączkowsk (dysponujący przecież doskonałym zapleczem technicznym) zacznie podnosić się z upadku jakim była dla niego wojna oraz szybko stanie się nowym centrum życia społeczności Słomagromskiej Republiki Ludowej. Niestety, nie udało to się z kilku powodów. Po pierwsze zabrakło wykształconych obywateli. Carstwo wywoziło w głąb swojego kraju te jednostki które według ich dyrektyw, mogły się okazać użyteczne. Z terenów miasta internowano większość osób mających jakieś praktyczne umiejętności. Po odejściu Rosjan, okazało się że w Zakhrostefanopierdzimączkowsku jest kilka razy więcej magistrów, doktorów nauk humanistycznych oraz artystów (malarzy, muzyków) niż mechaników, lekarzy czy też elektryków. To była katastrofa! Grupa uniwersyteckich profesorów nie była w stanie przecież poradzić sobie z uruchomieniem elektrowni czy też zakładów odsalania wody. Wiedza teoretyczna nabyta z książek to co innego niż rzeczywiste umiejętności. Bez prądu, bez czystej wody, bez zapewnionej opieki zdrowotnie miasto bardzo szybko cofnęło się w rozwoju. Drugim problemem był "bunt" niektórych maszyn, zwłaszcza pojazdów. Przed atakami Carstwa większość samochodów, koparek, dźwigów i ciągników została podłączona do sieci ATMOS - systemu satelitarnej nawigacji, i zdalnego sterowania maszynami. Kiedy ATMOS przestał działać, maszyny dosłownie "zgłupiały". Dziś na porządku dziennym są ataki ludzi przeprowadzane przez szalone pojazdy. Nie ma co się dziwić temu, że przy takich problemach miasto pogrążyło się w anarchii i nigdy nie podniosło się z gruzów.

Przybycie Winków do Nuketown początkowo przyjęto z rezerwą. Mieszkańcy tego miasta po raz pierwszy spotkali mutanty i mówiące, inteligentne zwierzęta. Wywołało to u nich niemały szok. Do dziś podchodzą do wszystkiego co nieludzkie z wielką rezerwą, ale nieoceniona pomoc Winków przy odbudowie infrastruktury miasta sprawiła, że postanowili oni dołączyć się do Wolnej Republiki Winktown.

Nuketown do dzisiaj przypomina wielkie gruzowisko. Ludzie żyją tak naprawdę w jednej, góra dwóch w miarę oczyszczonych ze śmieci dzielnicach, które są stale chronione przed atakami maszyn i zdziczałych zwierząt. Reszta miasta to ruiny do których zapuszczają się tylko szabrownicy aby zdobyć jakieś cenne przedmioty. Ważnym miejscem dla mieszkańców Nuketown jest port i stocznia. Z portu wypływają rybacy na połów, który jest podstawowym źródłem żywności w mieście, w stoczni pracuje większość mieszkańców Nuketown przy budowie i naprawie statków dla armii Winktown. To właśnie w tym mieście stacjonuje (niewielka wprawdzie, ale jednak) marynarka wojenna Winków z okrętem wojennym Nukersky na czele. Bez wykształconych Winków ze wsparciem Kraterowców, budowa łodzi nigdy by jednak samodzielnie nie ruszyła. W mieście znajduje się jedna szkoła zawodowa gdzie zdolne jednostki przyuczane są do nowych zawodów (choć trzeba przyznać jednak że nauczyciele też posiadają szczątkową wiedzę na temat tego co wykładają). Mieszkańcy Nuketown niezbyt chętnie opuszczają swoje miasto i wyruszają na pustynię (głównie dlatego że zanim opuszczą ruiny mogą zginąć zaatakowani przez jakąś koparkę czy dzikiego psa, a na pustkowiach przecież wcale nie jest lepiej). Czasem tylko niektórzy udają się do Winktown, z którego jednak nie zawsze wracają w rodzinne strony. Winkowie natomiast również nie są zbyt chętni do stałego osiedlania się w Nuketown. W powietrzu da się wyczuć niechęć rdzennych mieszkańców do wszelkiej maści mutantów i odszczepieńców. Winkowie w większości niezbyt długo wytrzymują w mieście z powodu monotonnej diety i złego samopoczucia jakie wywołuje u większości z nich widok morza.