Nowa Micropedia jest jeszcze w fazie beta. W razie problemów, napisz maila na pomoc@wiki.mikronacje.info albo zgłoś go na kanale na Mikronacyjnym Discordzie!
Krater Słoma-Tech
Krater Słoma-Tech - Zakłady Słoma-Techu - "Słomagromskiej Technologii" przed wojną były najbardziej wpływowym konsorcjum działającym na terenie całej Słomagromskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, a później częściowo na terenie Słomagromskiej Republiki Ludowej, wspieranym w dużej mierze właśnie przez państwo. Właśnie z powodu finansowania publicznego, Słoma-Tech opracował technologie mające przyczynić się do dalszego dynamicznego rozwoju gospodarki Słomagromu. W późniejszym okresie historii tego państwa, konsorcjum na rozkaz führera Michaiła Frunze ściśle współpracowało ze Słomagromskimi Zakładami Zbrojeniowymi w celu rozwoju technologii wojskowych. To właśnie Słoma-Tech (jeszcze za panowania prezydenta Mieszko Maksymiliana) zbudował prototyp bomby atomowej zdetonowanej później na terytorium Meridlandu o nazwie "Rodan I". Wywiady obcych mocarstw, zdające sobie sprawę z zagrożenia jakim może być technologia opracowywana przez naukowców z tej firmy, podjęły bardzo szybko decyzję o zniszczeniu głównej siedziby konsorcjum w pierwszej fazie planowanej już wojny. To właśnie dlatego dziś Słoma-Techem określa się mianem Krateru, czyli tego co faktycznie pozostało z siedziby tej firmy.
Dzisiaj właśnie tak wygląda "Słomagromska Technologia" - wielka dziura w ziemi, dookoła niej zabudowania, wzniesione już po wojnie. Bomba która uderzyła w Słoma-Tech zniszczyła tylko część kompleksu badawczego i rozwojowego konsorcjum. Spora część zabudowań znajdowała się pod ziemią, a ładunek nie miał wystarczającej siły żeby spowodować całkowite zniszczenie zakładów. Przetrwało kilka najniżej położonych kondygnacji budowli. Po prostu solidne budownictwo! - tak zwykły mawiać ghule żyjące w Kraterze. Bo to właśnie w przeważającej części ghule (ich liczbę szacuje się na ok. 500 osobników) stanowią mieszkańców Krateru i okolic. W większości są to starzy pracownicy Słoma-Techu, którzy przeżyli uderzenie z powodu przebywania na niższych piętrach budynku. Znaleźli się oni pod działaniem Wirusa Wymuszonej Ewolucji (W.W.E. - to m.in. nad nim pracował Słoma-Tech i to on przyczynił się właśnie do wielu mutacji na pustkowiach Winktown). Wysokie stężenie tego wirusa spowodowało że mieszkańcy w wyniku zmian w ich organizmach uzależnili się od niego i opuszczenie Krateru nawet na krótki okres czasu jest dla nich zabójcze. To właśnie z tego powodu ghule prawdopodobnie pomimo wysokiego stopnia rozwoju, dostępu technologii i broni nie podbiły pustkowi. To promieniowanie również ocaliło ich kilkukrotnie przed atakami łupieżców którzy po prostu umierali z powodu zbyt wysokiego poziomu radiacji. Normalny człowiek bez specjalnego kombinezonu ochronnego nie przeżyje w tym miejscu dłużej niż kilka godzin.
Kompania Handlowa Winktown jako pierwsza dotarła na terytorium Krateru Słoma-Techu. Harold, szef Kompanii (również będący przecież ghulem) bardzo szybko dogadał się z mieszkańcami wielkiej dziury i rozpoczęto handel na linii Winkowe Miasteczko - Słomagromska Technologia. W zamian za żywność (której ghulom zawsze brakowało do zaspokojenia ich pełnego zapotrzebowania. Szklarnie, zbudowane przez mutantów, nie dawały wystarczającej ilości plonów żeby wyżywić całe społeczeństwo) i obronę przed atakami o charakterze rabunkowym ze strony bandytów (dosyć częstych w dzisiejszych niespokojnych czasach), Wolna Republika stale otrzymuje technologiczne nowinki z różnych dziedzin nauki autorstwa ghuli. Mieszkańcy Słoma-Techu zdecydowali dołączyć do Wielkiego Imperium Winków widząc, że ze współpracy z Winktown mają więcej korzyści niż (jak się wcześniej obawiali) strat. Prawdopodobnie gdyby nie dostawy żywności z Wolnego Miasta, populacja Krateru wymarłaby w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Dzięki Winkom ghule mają w końcu względnie stały spokój i nie muszą się martwić o to czy będą miały jutro czym napełnić żołądki oraz czy łupieżcy nie planują kolejnego zmasowanego ataku na ich dom. Za to dzięki Kraterowcom Winkowie wciąż mogą poszczycić się wysokim poziomem rozwoju technologicznego, choć na pierwszy rzut oka wcale na tak bardzo rozwiniętych nie wyglądają...